„Gringos, idźcie do domu!”: Pierwszy marsz przeciwko gentryfikacji w mieście Meksyk

Setki osób protestowało w piątek 4 lipca w Mexico City przeciwko rosnącej gentryfikacji stolicy, którą przypisują częściowo przybyciu Amerykanów. Z powodu rosnących czynszów, luksusowych sklepów detalicznych i Airbnb mieszkańcy potępiają coraz bardziej niedostępne miasto.
Data nie została wybrana przypadkowo. W piątek 4 lipca, w amerykański Dzień Niepodległości, kilkuset protestujących przeszło ulicami Mexico City, aby potępić rosnącą gentryfikację stolicy Meksyku, w szczególności tę spowodowaną przybyciem Amerykanów.
Mieszkańcy wskazywali przede wszystkim na rosnące koszty utrzymania i mieszkania, donosi El Sol de México . Sytuacja ta z czasem zmusiła wielu mieszkańców do opuszczenia swoich pierwotnych dzielnic i przeprowadzki do bardziej odległych części miasta.
Jak wskazuje stacja TV Azteca , marsz rozpoczął się w Parque México, a następnie obejmował różne obszary.
Gniew mieszkańców wyrażano także za pomocą serii transparentów z jednoznacznymi hasłami: „Gringos [nazwa używana w Ameryce Północnej], wracajcie do domu!”, „Tutaj mówimy po hiszpańsku”, a nawet „Posiadanie dachu nad głową to prawo”, można było przeczytać na ulicach stolicy.
Chociaż wiec był generalnie pokojowy, Quadratín odnotował pewne incydenty przypisywane „grupom zewnętrznym”. Niektórzy z nich rzekomo dopuścili się aktów wandalizmu i uszkodzili różne budynki, szczególnie w dzielnicach C.
Courrier International